maja 14, 2019

Dubajskie pszczoły







Pszczoły importowane 

Wpis ten będzie dość nietypowy, gdyż poświęcony pszczołom. Temat pojawił się stąd, iż na naszym ogrodzie pojawiły się spore roje tych stworzeń. Początkowo nas to trochę zaniepokoiło bo pszczoły ulokowały się na naszym ogrodowym stole i moje córki bały się wyjść na zewnątrz. Plenerowa impreza urodzinowa, którą zaplanowałam pod koniec tygodnia także stała pod znakiem zapytania. Na szczęście trafiłam na ludzi, którzy z troską zajęli się tymi pożytecznymi owadami i wszyscy byli szczęśliwi.

To wydarzenie sprawiło, iż zaczęłam się coraz bardziej interesować pszczołami i poszukiwać informacji na ich temat. No bo skąd ich tyle w pustynnym kraju?

Dowiedziałam się, iż w Zjednoczonych Emiratach Arabski mamy dwa rodzaje pszczół, lokalne dzikie pszczoły (national wild honeybees ; apis florea) oraz importowane. Mi udało się także spotkać dość rzadko występującą fioletową pszczołę (xylocopa) -ale o tym troche później. Skupmy się na razie na tych dwóch pierwszych rodzajach.

Apis florea czyli pszczoła karłowata zwana również arabską lub azjatycką, głównie występuje w klimacie tropikalnym. Żyją one na wolnym powietrzu, głównie w zaroślach. Owady te są łagodne i bojaźliwe, latają bardzo szybko, lecz na niewielką odległość. Gdy już atakują, wydają charakterystyczne dźwięki.

Robotnice pszczoły karłowatej są jaskrawo ubarwione. Mierzą około 7 do 10mm, są więc są stosunkowo małe w porównaniu do innych pszczół. Budują one gniazda w zaroślach i drzewach. Są one dzikie i bardzo trudno je udomowić.



Pszczoły lokalne Apis Florea 

Z powodu intensywnego urbanizowana ZEA pszczoły wkrótce mogą stracić swoje naturalne środowisko w którym dotychczas występują. W czasie rójki pszczoły osiedlić się mogą na balkonach lub też ogrodach czy parkach. Rojenie jest naturalną metodą rozmnażania się pszczół, zapewniającą przetrwanie gatunku. Kiedy zostaną spełnione określone warunki, część robotnic wraz ze starą matką opuszcza gniazdo w poszukiwaniu nowej siedziby – jest to tzw. pierwak.

Importowane pszczoły do Zjednoczonych Emiratów Arabskich trafiają głownie z Egiptu. Lokalna firma Al Najeh w 2016 roku ogłosiła, że do do ZEA sprowadziła już 60 milionów pszczół. W marcu 2019 roku na lotnisko w Ras Al Khaima (Ras Al Chajma), dotarł ładunek z 40 tysiącami pszczół. Pszczoły te są lokowane w pasiekach pod drzewami w południowej części kraju, na pustyni.

W naszym dubajskim ogrodzie kilkukrotnie w tym roku tymczasowo osiedliły się spore roje pszczół lokalnych jak i tych importowanych. Niestety większość mieszkańców boi się tychże owadów mimo iż nie są one agresywne. Wzywają oni osoby zajmujące się usuwaniem szkodników (pest control). Ci unicestwiają je, mimo iż owady te są bliskie wyginięcia. Na szczęście w Dubaju, niedawno zaczęła działać organizacja non-profit (Beekeepers Association) zajmująca się ochroną tych stworzeń. Wykwalifikowani miłośnicy pszczół bezpłatnie przenoszą je w odpowiednie dla ich środowisko a także edukują rezydentów na ich temat. Nasza sąsiadka (notabene hipnoterapeutka), należy do jednej z grup, która aktywnie jeździ do lokalnych dubajskich szkół gdzie opowiada uczniom o tych zwierzętach, jednocześnie przełamując ich strach. Szklany ul który ze sobą zabiera, pozwala dzieciom z bliska przyjrzeć się tymże owadom.



Beekeepers Association w naszym ogrodzie 

Takie prelekcje są niezmiernie ważne. Większość z nas już pewnie gdzieś słyszała, iż na całym świecie populacja pszczół zmniejsza się w rekordowym tempie. Kryzys rozpoczął się w 2006 roku i nazwano go „zespołem masowego ginięcia”.

Według naukowców pszczoły giną :
  • osłabione atakiem pasożytów,
  • pod wpływem środków owadobójczy
  • ukwiecone tereny są zastępowane innymi uprawami rolniczym bądź co gorsza zabudową mieszkalną. 

Nie musze chyba udawadniać, że pszczoły to bardzo pożyteczne owady. Albert Einstain przepowiedział, iż jeżeli pszczoły wyginą to ludzkość przetrwa jedynie 4lata.

Spadek liczebności pszczół może doprowadzić bowiem do ograniczeń w produkcji żywności i pogłębiającego się niedoboru warzyw, owoców, kawy, bawełny, cukru, wina czy oleju. Pszczeli kryzys może odbić się też na stanie zdrowia społeczeństw pozbawionych dostępu do pokarmów bogatych w witaminy, co będzie miało trudne do przewidzenia konsekwencje.Okazuje się bowiem, że pszczoły zapylają ok. 70 ze 100 roślin uprawnych kluczowych dla naszej diety i gospodarki.

Nasz dubajski ogród jest wyjątkowy gdyż przyciąga do siebie sporo stworzeń, także tych rzadko występujących. Miałam okazje popodziwiać, ogromną czarną pszczołę, należąca także do gatunku pszczół miodnych. Zadrzechnia fioletowa (xylocopa)bo o niej mowa to owad o tęgiej budowie ciała, osiągające od 13 do 30 mm długości. Ubarwienie, zwłaszcza samic, jest głównie bardzo ciemne ( czarne, zielone) i błyszczące. Skrzydła również pięknie połyskują i wpadać mogą w odcień fioletu-stąd ich nazwa. Mimo, iż jest to zwierzę bardzo ciepłolubne można ją niekiedy spotkać w Polsce ( głównie Dolny Śląsk), jest to jednak rarytas. Pszczoły te są zagrożone bowiem wyginięciem. Jeśli jednak chciałbyś ją do swojego polskiego ogródka zaprosić to posadź w nim groszek pachnący. Co ciekawe samice drążą korytarze w spróchniałych lub pustych drzewach i konarach i tam składają jaja. W medycynie ludowej Chin i Japonii, martwa zadrzechnia jest wykorzystywana jako lek na różne choroby.

 
Xylocopa, zadrzechnia fioletowa 

Pszczelarze twierdzą, że każdego dnia uczą się o pszczołach coś nowego. Nas urzekają przede wszystkim pysznym, prozdowotnym miodem, który produkują, a z którego my ludzie tak naprawdę je okradamy.

Robotnice zbierają nektar z kwiatów, odpowiednio konserwują i w ten sposób przechowują by posilić się nim w okresie, kiedy kwiatów już nie ma i pozyskanie nektaru jest bardzo trudne. W taki oto właśnie sposób powstaje miód. Nektar pszczoły spijają z kwiatów, wysysając go swoim językiem, który przypomina słomkę. Następnie wzbogacany jest on specjalnym enzymem, który znajduje się w ich żołądku (wole).


 
Pszczoły zasiedliły się w drzewach naszego ogródka 

Mało kto wie, że stworzenia te, to mega siłacze, gdyż do ula wracają z ładunkiem, który waży prawie tyle co one same. Oddają one ekwipunek pszczołom magazynierką, te zaś następnym ,aż finalnie nektar trafia na plaster. Uderzają one skrzydłami 12 tyś. razy na minutę. W ten sposób odparowują z niego wodę aż powstanie złoty syrop-miód. Plaster wypełniony miodem pszczoły „zamykają”, po to by z niego skorzystać dopiero w okresie zimowym, gdy dostęp do kwiatów i pożywienia jest utrudniony. Pszczelarze w między czasie zbierają miód zostawiając go jedynie tyle by wystraczył im do przetrwania. Robotnica żyje 40 dni i wytwarza tylko niecałą łyżeczkę miodu. W sezonie jednak 50tyś pszczół potrafi wyprodukować ok 15kg miodu tygodniowo.

Mimo, iż pszczelarze troszczą się o swoje pasieki, populacja pszczół zmniejsza się w rekordowym tempie. Mimo prób odbudowy kolonii, ilość miodu cały czas spada. Co ciekawe jednak, światowa konsumpcja tego złotego płynu blisko od dekady zwiększa się co roku o 20 tyś. ton. Połowę tego popytu tworzą Stany Zjednoczone.

Nie jeden z Was zada zatem pytanie jak to matematycznie możliwe, że produkcja spada a spożycie rośnie? Niestety odpowiedź na to pytanie nie nastraja optymistycznie. Do miodu dodawane są równego rodzaju wypełniacze, w postaci syropu trzcinowego lub kukurydzianego. Stąd też powstaje pozorna nadwyżka miodu na świecie. Chińczycy poszli o krok dalej dodając syrop ryżowy, który niestety jest bardzo trudny do wykrycia w czasie kontroli. Chińczycy stali się zatem potęgą „chrzczonego” miodu. Uważajmy zatem gdzie i jaki miód kupujemy. Najlepiej zaopatrywać się w niego u lokalnego pszczelarza, gdzie mamy pewność iż jest on w najczystszej postaci. Tylko taki eliksir będzie dla nas wartościowy i miał prozdrowotne właściwości.

Chrońmy więc pszczoły i gdy taką zobaczysz na swojej drodze to nie szukaj sposobu jak ją unicestwić ze strachu lecz przyjrzyj się jej z podziwem. Może wystawisz jej trochę miodu lub cukru by mogła się pożywić i dolecieć na łąkę a następnie do swojego ula?

Uwaga! Nie podawaj miodu dzieciom, które nie ukończyły pierwszego roku życia, ponieważ może on zawierać bakterię Clostridium botulinum , która wytwarza jad kiełbasiany. Jest to niezwykle trująca toksyna, która może doprowadzić do botulizmu niemowlęcego, bardzo niebezpiecznej choroby. Jelita maluchów nie są jeszcze w pełni rozwinięte, więc ich flora bakteryjna nie jest w stanie zatrzymać namnażania się w organizmie neurotoksyny botulinowej.

A tak na koniec kilka słówek angielskich dotyczących pszczół:
Ul: beehive
Pyłek kwiatowy: pollen
Rój: swarm
Pszczelarz: beekeeper
wosk: wax
zadrzechnia fioletowa (xylocopa): carpenter bee



P.S. Wszystkie powyższe zdjęcia są zrobione w moim dubajskim ogrodzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz